Czy jesteś jednym z tych, którzy odczuwają nerwowość na widok nadchodzącej wiadomości od szefa? A może twoja wewnętrzna niepewność podnosi głowę, gdy stawiasz czoła nowemu wyzwaniu? Czy ciężko pracujesz, aby zyskać uznanie autorytetów, nie czując się do końca spokojnie, dopóki nie ukończysz każdego punktu na liście zadań na dany dzień? Czy odczuwasz przymus dodawania kolejnej rzeczy do twojej już przeciążonej listy zadań, by dowieść sobie, że jesteś wystarczająco dobry?
Te negatywne myśli, które ciągle drążą twoje serce, mogą być objawem tzw. syndromu oszusta. To jest to stan, w którym, mimo oczywistych osiągnięć i sukcesów, nadal czujesz, że jesteś niedostateczny, że oszukujesz wszystkich dookoła, a na dodatek nieustannie obawiasz się, że odczuwane przez ciebie niekompetencja i brak umiejętności zostaną odkryte.
Jak sugerują badania, ponad 70% dorosłych doświadcza uczucia bycia „oszustem” przynajmniej raz w życiu. Szczególnie dotkliwe może być to dla osób o wysokich osiągnięciach, z których 25 do 30 procent może cierpieć na syndrom oszusta. Czy te liczby cię zaskoczyły? Czy wiesz, jakie czynniki sprzyjają rozwinięciu tego zjawiska?
Przede wszystkim syndrom oszusta to nie tylko wewnętrzne samowątpienie, ale to również osobiste przekonanie, że sukces jest wynikiem szczęścia, a nie osobistego wysiłku i umiejętności. To stałe poczucie, że „coś nam się udało”, a nie, że tego dokonaliśmy. A jakie cechy osobowości sprzyjają temu syndromowi? Otóż, to perfekcjonizm, niepewność siebie, neurotyczność, potrzeba bycia najlepszym i nadmierna zależność od aprobaty zewnętrznej. Na przykład, wiele osób, które później rozwijają uczucia oszustwa, doświadczyło w dzieciństwie intensywnej presji związanej z osiągnięciami akademickimi ze strony rodziców.
Zmagając się z syndromem oszusta, możemy zapominać o fundamentalnej prawdzie – nikt z nas nie jest doskonały. Każdy z nas robi to, co w jego mocy i to, na co pozwalają mu posiadane zasoby. Ciągłe podkreślanie swoich niedociągnięć i błędów prowadzi tylko do utrwalenia negatywnego obrazu siebie i pomniejszania własnych osiągnięć.
Należy zatem zacząć od zmiany perspektywy. Zamiast skupiać się na tym, czego nie udało nam się zrobić, warto przyjrzeć się temu, co już osiągnęliśmy. Przypomnienie sobie o własnych sukcesach, nawet tych najmniejszych, o okolicznościach, w których one się pojawiły, o wysiłku włożonym w ich osiągnięcie, może pomóc w osłabieniu poczucia bycia oszustem i tego, że nie zasłużyliśmy na to, co mamy.
Jak Przełamać Syndrom Oszusta?
Syndrom oszusta może stanowić poważną przeszkodę na drodze do osiągania pełni swojego potencjału, powstrzymując nas przed szukaniem nowych możliwości rozwoju zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Poniżej przedstawiam kilka metod, które mogą pomóc w pokonaniu tego syndromu:
Słuchaj opinii innych
Zamiast dawać pole do popisu negatywnemu głosowi w swojej głowie, skup się na feedbacku, który otrzymujesz od innych. Prawdopodobnie twoi przełożeni, koledzy z pracy czy bliscy nie mówią ci o twoich osiągnięciach tylko po to, żeby cię podbudować. Są prawdopodobnie bardziej obiektywni, niż ty jesteś wobec siebie. Jak zauważył psycholog Adam Grant:
Syndrom oszusta to swoisty paradoks:
• Inni wierzą w ciebie
• Ty nie wierzysz w siebie
• A mimo to wierzysz sobie, a nie im….
Ciekawe??? Brzmi nielogicznie???
Oczywiście, bo jeżeli stale wątpisz w siebie to, czy nie powinieneś również wątpić w swoją ocenę siebie samego?
Kiedy wielu ludzi wierzy w ciebie, to nie mogą się mylić i być może nadszedł czas, aby w końcu im uwierzyć!
Twórz listy
Technika, którą psycholog Suzanne Imes (autorka terminu „syndrom oszusta”) stosuje z jej klientami, polega na tworzeniu listy w trzech kolumnach: pierwsza zawiera rzeczy, w których nie jesteśmy najlepsi; druga zawiera rzeczy, w których jesteśmy przeciętni; trzecia zawiera rzeczy, w których jesteśmy naprawdę dobrzy. Regularne przypominanie sobie o swoich osiągnięciach i umiejętnościach, które są ponad przeciętną, może pomóc w przełamaniu syndromu oszusta.
Stań się badaczem
Gdy poczujesz, że zaczyna cię ogarniać niepewność, przeprowadź swoje śledztwo. Podejdź do tematu naukowo i zbierz dowody. Zastanów się nad obiektywnymi miarami. Przypomnij sobie swoje osiągnięcia. Pomyśl o kimś, komu pomogłeś lub na czyją karierę wpłynąłeś pozytywnie. Konkretne przykłady pomogą ci przestać wątpić siebie i zrozumieć, że inni wcale cię nie przeceniają.
Przekuj słabość w siłę
Osoby z syndromem oszusta częściej przyznają „nie wiem”, gdy czegoś nie wiedzą. To ich atut. Osoby zbyt pewne siebie zakładają, że znają poprawne odpowiedzi, przez co często nie poszukują obiektywnych informacji, co może prowadzić do błędnych decyzji. Pokora, niepewność i wątpliwości są częścią procesu nauki i odkrywania. Odpowiednio wykorzystane pozwalają poszukiwać innowacyjnych rozwiązań, rozwijać się i wzrastać.
Patrz w przeszłości
Syndrom oszusta często pojawia się, gdy skupiamy się zbyt mocno na przyszłych wyzwaniach. Zamiast słuchać samoograniczających przekonań dotyczących tego, czego nie możemy lub nie damy rady zrobić w przyszłości, skupmy się na przeszłości. Tak, na przeszłości! Przypomnij sobie te sytuacje, kiedy „dałeś radę” w podobnych okolicznościach. Co pomogło ci osiągnąć cel? Co już wiesz i umiesz, co można wykorzystać teraz?
Rozmawiaj o swoich lękach
Często, kiedy jesteśmy w stanie nazwać swoje lęki i nabierzemy gotowości do podzielenia się naszymi obawami z innymi, zaczynają one tracić na sile. Dlatego rozmowa o swoich lękach związanych z syndromem oszusta może okazać się pomocna. Możesz odkryć, że wiele osób, które szanujesz i uważasz za kompetentne, boryka się z tymi samymi uczuciami. Jest to częsty problem, zwłaszcza w środowiskach, gdzie panuje wysoki poziom konkurencji.
Poszukaj wsparcia
Profesjonalne wsparcie psychologiczne może okazać się nieocenione dla osób zmagających się z syndromem oszusta. Psychoterapeuta, coach lub mentor może pomóc Ci zrozumieć, skąd biorą się te uczucia, oraz zaproponować strategie, które pomogą Ci sobie z nimi radzić.
Podsumowując, kluczem do pokonania syndromu oszusta jest oswojenie się z faktem, że nie jesteś doskonały – i że nikt inny też nie jest. Każdy z nas robi to, co jest w zasięgu jego możliwości, i to jest wystarczające. Pamiętaj, że nasza wartość nie zależy od osiągnięć, które prezentujemy światu. Jesteśmy wystarczająco dobrzy dokładnie tacy, jacy jesteśmy.
Bibliografia:
- Clance, P. R., & Imes, S. A. (1978). The impostor phenomenon in high achieving women: Dynamics and therapeutic intervention. Psychotherapy: Theory, Research & Practice, 15(3), 241–247.
- Sakulku, J., & Alexander, J. (2011). The impostor phenomenon. International Journal of Behavioral Science, 6(1), 73-92.
- Kumar, S., & Jagacinski, C. M. (2006). Impostors have goals too: The impostor phenomenon and its relationship to achievement goal theory. Personality and Individual Differences, 40(1), 147-157.
- Neureiter, M., & Traut-Mattausch, E. (2016). An inner barrier to career development: Preconditions of the impostor phenomenon and consequences for career development. Frontiers in psychology, 7, 48.